Nietypowa sprawa w sądzie warszawskim

Nietypowa sprawa w sądzie warszawskim

Przed warszawskim sądem rejonowym rozpoczęła się nietypowa jak na nasze warunki rozprawa sądowa. Dotyczy ona rozstrzygnięcia sporu, czy indywidualne konto emerytalne, jakie ma każdy zatrudniony w naszym kraju, jest równocześnie lokata bankową. Jeśli bierzemy pod uwagę ściśle i tylko definicje lokaty bankowej, to rzeczywiście, można się pokusić o przyznanie racji. Pieniądze wpływają na nie cyklicznie i po nastąpieniu jakiejś ściśle określonej pomiędzy bankiem a nami sytuacji, zostaną nam wypłacone pod postacią comiesięcznej emerytury. Z drugiej strony fundusze jakie zgromadziliśmy w tym miejscu przez całe nasze życie zawodowe, ma służyć do zapewnienia nam w przyszłości spokojnej egzystencji. W związku z powyższym przeciwnicy teorii lokaty bankowej twierdzą, że nie można stawiać w tym przypadku znaku równości. Warszawski sąd ma niełatwe zadanie do spełnienia, bowiem od wyniku jaki ma niedługo zapaść, może zależeć cała kondycja polskiego systemu bankowego i emerytalnego. Jeśli sad wyda werdykt zrównujący konta emerytalne z lokatami bankowymi, to następnym krokiem wnioskodawcy oskarżenia, będzie zbadanie, czy można takie środki zgromadzone na tym koncie rozdysponować według własnego sumienia. Czyli każdy będzie mógł zrobić z nimi co zechce, nawet opróżnić konto emerytalne do zera. Cała sprawa wybuchła podobno dla zasady i w imię poszanowania wolności. Tylko krok nas już dzieli od wybuchu anarchii w całym kraju.