Lokaty bankowe czyli zamrażarka

Lokaty bankowe czyli zamrażarka

Zapewne każdy z nas słyszał przynajmniej raz w życiu takie pojęcie jak lokata bankowa. Przeciętny obywatel, nie mający wykształcenia ekonomicznego, uważa, że jest to forma umowy pomiędzy bankiem a klientem. W zamian za nasze pieniądze, które pożyczamy bankowi na jakiś z góry określony czas, dostaniemy po tym terminie swoją gotówkę, powiększoną o odsetki. Najczęściej jednak umowa jest tak skonstruowana, że nie można wcześniej wycofać lokaty, gdyż w przeciwnym razie utracimy swój zysk. Z grubsza rzecz ujmując, jest to wszystko prawdą, chociaż sama idea lokaty jest dużo bardziej rozwinięta. Po pierwsze, nie każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że banki dzięki tym lokatom mają w znacznej części pieniądze na swoją działalność. Ktoś mógłby się spytać jakim cudem, bowiem muszą nam oddać więcej niż daliśmy na początku. Wszystko opiera się na tym, że oprocentowanie lokaty jest niższe niż oprocentowanie kredytu w banku. Jeśli nasze pieniądze na półrocznej lokacie zarobią dajmy na to dwa procent, to bank jeśli je pożyczy na taki sam okres komuś innemu, zarobi na tym na przykład cztery procent. Widać gołym okiem zysk. Dla bardziej wtajemniczonych można powiedzieć, że lokata bankowa stanowi bardzo ważną rolę w kontrolowaniu inflacji i stymulowaniu wzrostu gospodarczego danego kraju. Ogólnie sądzi się, że inflacja występuje wtedy, gdy na rynku jest za dużo pieniędzy w porównaniu z towarem jaki można za nie kupić. Bankowcy i ekonomiści wiedzą, że konkurencyjna lokata może wchłonąć spora sumę krążącej na rynku walutowym gotówki. To z kolei spowoduje utratę impetu przez inflację. Jak widać narzędzie finansowe jakim jest wspomniana lokata, jeśli jest w odpowiednich rękach, może stanowić bardzo poważną broń w oczach ekonomisty. Wiedzą o tym również i politycy, którzy nierzadko chcą sięgać po nasze pieniądze na naszych kontach emerytalnych. Pomimo innej nazwy, są to nasze lokaty, których realizacja nastąpi z momentem naszego przejścia na emeryturę. Jeśli zachwiejemy proporcje pomiędzy wpłatami na lokaty a wypłatami z nich, może to doprowadzić do katastrofy finansowej. Niejeden bank się o tym przekonał, w wyniku czego trzeba było ogłosić bankructwo takiego nieszczęśnika. Należy jednak pamiętać, że kusząca oferta może czasami okazać się o wiele mniej zyskowną. Musimy bowiem pamiętać, że w czasie kiedy zamrażamy pieniądze w banku, cały czas ich wartość maleje o współczynnik inflacji. Oprocentowanie musi więc być wyższe od tego elementu, w przeciwnym razie zamiast zysku możemy zanotować stratę. Jednakże nie należy się bać lokat. Jeśli mamy nadmiar gotówki i nie jest on w wysokości wystarczającej w inwestowanie na giełdzie, założenie lokaty może być całkiem rozsądnym wyjściem. Dzięki temu nie dość, że uchronimy nasze oszczędności przed zjadaniem ich przez inflację, to jeszcze wyrobimy w sobie nawyk oszczędzania.